Jak opowiadać historie: „Dogonić życie” – reportaż Ireny Piłatowskiej
Z opowiadaniem może być tak jak ze szlachetnym kamieniem. Jeśli kamień jest ciekawy, na pewno spodoba się bez żadnych dodatkowych ozdób. Ale jeśli zostanie dodatkowo szlachetnie oprawiony, wzbudzi zachwyt i stanie się małym dziełem sztuki. Podobnie może być z materią słowa. Udowodnię to na przykładzie reportażu Ireny Piłatowskiej w którym znajduje się przepiękna scena wigilijna. W sam raz do posłuchania w czasie Świąt.
Reportaż – malowanie dźwiękiem
Irena Piłatowska, to nie tylko znakomita reportażystka, ale także autorka, która tworzy radiowe dzieła sztuki. Rewelacyjnie maluje dźwiękiem. Chciałabym poprosić was o pewien wysiłek, abyście lepiej zrozumieli na czym polega to malowanie. Posłuchajcie reportażu „Dogonić życie” dwukrotnie. Za pierwszym razem zapewne skoncentrujecie się tylko na śledzeniu słów bohatera i akcji, a wtedy wiele ważnych rzeczy wam umknie.
Zwróćcie uwagę na to, że bohater ma niezwykle charakterystyczny głos i mówi z naleciałościami gwary, co powoduje, że w naszych głowach od razu rodzi się jego obraz, warszawskiego cwaniaczka. Od początku czujemy, że jest to człowiek , który z niejednego pieca jadł chleb. Szybko potwierdza się, że był dzieckiem ulicy. Tym bardziej zaskakują nas potem jego rozliczne talenty i zawody: biegacza, masażysty, karykaturzysty, księgarza, rikszarza. Ważne jest to, jak dowiadujemy się o tych zajęciach. Nie poprzez wyliczankę bohatera o tym, co robił w swoim życiu. Wprowadzają nas w to sceny:
Biegacz – słyszymy najpierw oddechy
Masażysta – dowiadujemy się kim jest, podczas rozmowy w gabinecie z pacjentką
Karykaturzysta – jesteśmy świadkami rozmowy ze znajomymi
Ojciec – słyszymy rozmowę z dziećmi
Rikszarz – w ten świat wprowadza nas dźwięk rikszy
Każda z tych scen odsłania kolejny etap jego życia, jednocześnie wzbogaca naszą wiedzę o tym, co przeżył i jakim jest człowiekiem. Otwierają się przed nami kolejne drzwi (nowe elementy historii życia bohatera).
Rytm reportażu
Bardzo dobry jest też rytm reportażu. Z zegarkiem w ręku posłuchajcie tych scen i rozpiszcie sobie czas ich trwania, a wtedy zobaczycie, jak budowany jest ten rytm.
Warto pamiętać, iż uwagę słuchacza można przytrzymać tylko przez 2 min 30 sekund. Po tym czasie, jeśli nie pojawiają się nowe bodźce, (czyli na przykład sceny) jego koncentracja spada.
Zwróćcie też uwagę, że siłą reportażu jest nie tylko głos i sceny, ale i sposób opowiadania bohatera. On robi to tak, że możemy zobaczyć w naszej wyobraźni to, co się wydarzyło. Najpierw przywołuje obraz siebie w dzieciństwie, nie tylko kim był, ale jak wyglądał. A następnie opisuje sytuację w której poznał dziadka Lisieckiego. Takich historii, które mają jakąś akcję jest kilka: o wigilii, o kobiecie jeżdżącej z nim po Warszawie. Gdy tego słuchamy, jesteśmy ciekawi co będzie dalej, a dzięki obrazowemu opowiadaniu i użytym dźwiękom oraz muzyce przenosimy się w te miejsca, prawda?
Drugie słuchanie reportażu – na co zwracać uwagę?
A teraz posłuchajcie reportażu ponownie. Spróbujcie usłyszeć to, jakimi środkami radiowymi budowana jest przestrzeń dźwiękowa. Mamy tu: muzykę, śpiew chłopca i głównego bohatera, dźwięk dorożki, oddechy, rytmiczne uderzenia dłonią podczas masażu, rikszę, auta…wymieniać mogłabym długo. Warto zastanowić się: co by się stało gdyby nie było tych dźwięków? Na czym straciłaby ta opowieść? Jakie role pełni ta materia?
- przenosi nas w czasie
- dynamizuje lub wprost przeciwnie, zwalnia akcję pozwalając na kontemplowanie słów, emocji.
- muzyka nie jest tylko łącznikiem między poszczególnymi zdarzeniami, ale jest odautorskim komentarzem
Muzykę do tego reportażu napisał specjalnie Marcin Błażewicz, a zrealizował Andrzej Brzoska.
Irena Piłatowska mogłaby nagrać bohatera w domu, ewentualnie przejść się z nim po ulicy, towarzyszyć przy masażu. Tymczasem sprawiła, że słowo i dźwięk mają równoważne znaczenia, dzięki czemu historia zyskuje głębie i staje się filmem bez obrazu. Mamy czas zatopić się w tej historii, przeżyć ją emocjonalnie. Staje się też uniwersalną opowieścią o życiu, przyjaźni, znaczeniu dobra.
Pamiętajmy:
- gdy mamy bohatera, zastanówmy się po co chcemy opowiedzieć historię, jaki jest jej cel
- nagrajmy/ opiszmy sceny, które wzbogacą opowieść
- nagrajmy/opiszmy dźwięki, które pozwolą słuchaczowi, zobaczyć i poczuć to, co myśmy zobaczyli, usłyszeli.
- złóżmy naszą opowieść tak, aby każdy jej element otwierał słowem i dźwiękiem nowe drzwi (historie) przed odbiorcą
- dążmy do uniwersalnego przesłania, a nie tylko „ tu i teraz”
Zwróćcie też uwagę na to, że nie wszystkie dźwięki są prosto z życia, realistyczne. Część z nich została specjalnie przekształcona, choćby w przepięknej scenie masażu. Dlaczego? Możemy o tym porozmawiać w komentarzach poniżej.
Hanna
Wszystkie wymienione wyżej reportaże można znaleźć na stronie www.polskieradio.pl/reportaz
Zachęcam też do polubienia na FB Studia Reportażu i Dokumentu PR
2 komentarze
Torba Reportera - Reportaż w praktyce · 4 listopada 2019 o 12:54
[…] Jak opowiadać historie […]
Torba Reportera - Reportaż w praktyce · 10 lutego 2020 o 16:33
[…] arcydzieła sztuki radiowej, czyli reportażu “Dogonić życie”-Ireny Piłatowskiej. Tutaj znajdziesz analizę tego […]