Jak nagrywać reportaże i podcasty w czasach pandemii?
Jak nagrywać reportaże i podcasty gdy nie możemy wyjść z domu? Co się zmieniło w pracy reporterów i podcasterów?
Inspiracją do tego wpisu były pytania młodych reporterów o to, jak nagrywać reportaże, skoro nie powinniśmy wychodzić z domu. Moja firma, czyli Polskie Radio od razu zachęciła dziennikarzy do pracy zdalnej, choć nagrania będą trochę gorszej jakości. Zastanawiałam się też o ile koronawirus wpłynął na pracę podcasterów. Ich odpowiedzi mnie zaskoczyły.
Gdy świat się nagle zmienia
Gdy w Polsce pojawił się koronawirus, od razu zdecydowałam, że zostaję w domu z powodu słabej odporności. I na początku lekko spanikowałam. Skąd wezmę nowe nagrania, jak będę robić reportaże. Potem przyszło uspokojenie, bo przecież miałam trochę nagrań, których nigdy nie zmontowałam. Wyliczyłam, że z tego powstaną trzy reportaże. A potem przyszła refleksja o powinnościach reportera. Ryszard Kapuściński napisał o nich w “Autoportrecie reportera”:
“Najbliższe życia, rzeczywistości wydaje mi się pisanie o danym momencie, takim, jakim on jawił się nam wówczas, kiedy się dział, a nie takim, jakim się go widzi z perspektywy kilku dziesiątków lat. Jeśli patrzymy z dalszej perspektywy czasowej, to istnieje niebezpieczeństwo, że zobaczymy to wszystko spłaszczone i wyrównane.”
World Trade Center i katastrofa smoleńska a reportaż
Te słowa Ryszarda Kapuścińskiego dotarły do mnie szczególnie po zamachu na World Trade Center. Pracowałam wtedy już kilka lat w Studiu Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia, którym kierowała wówczas Janina Jankowska. Przyznam się, że trochę przegapiliśmy ten czas, bo nie zanotowaliśmy atmosfery i wydarzeń tamtych dni w Polsce. Owszem powstało kilka reportaży ze świadkami tragicznych dni w Nowym Jorku. Ale zabrakło dokumentu o wszechobecnym lęku, przerażeniu, a jednocześnie rodzącej się potrzebie wyrażenia tych emocji. Dopiero w grudniu z inicjatywy mojej i Ernesta Zozunia przygotowaliśmy z zespołem pod redakcją Ireny Piłatowskiej taki dokument. Niemniej wg mnie nie było w nim już tego dramatyzmu.
“Dramat dwóch światów”- Polska dwa miesiące po zamachu na World Trade Center. Jak to przeżywaliśmy, jak zmienił się nasz świat.
Potem była katastrofa smoleńska, która pokazała jak bardzo reportażyści potrzebni są radiu. Dziennikarze newsowi biegali po ulicach i urzędach relacjonując fakty. My natomiast staraliśmy się pokazać życie w tym czasie z najrozmaitszych perspektyw. Wyruszyliśmy na nagrania właściwie w przeciągu niecałej godziny po pierwszej wiadomości o tragedii. Pamiętam, że kolega z redakcji, Jan Kasia był już pod Pałacem Prezydenckim, gdy zadzwoniłam do niego, by powiadomić, że ruszamy w teren. A potem nie patrząc na zegarek, montowaliśmy materiały do późna i tak przez kilka dni. Wszystkie nagrania znalazły się potem w archiwum radiowym, aby przetrwały dla następnych pokoleń.
Koronawirus i nowe wyzwania
Ryszard Kapuściński w cytowanej już książce “Autoportret reportera”powiedział:
“Powinny istnieć dwa rodzaje reportażu. Pierwszy opiera się na aktualnej, bieżącej informacji: stało się dzisiaj to i to… Drugi rodzaj reportażu powinien z potoku dziejących się wydarzeń umieć wysnuć refleksję, próbować nadać pewną logikę temu, co wydaje się alogiczne i ustalić pewne prawidła tego, co wydaje się pełną anarchią i chaosem.”
W tej chwili w Studiu Reportażu i Dokumentu powstają przede wszystkim reportaże pierwszego rodzaju. Co ciekawe, komunikujemy się za pomocy maili. Informujemy o tym, kto się czym zajmuje, co zamierza nagrać, podpowiadamy tematy, wymieniamy nagraniami. Na stronie SRiD znajdziecie reportaże, które powstały w czasie pandemii.
Ale ten czas różni się znacząco od tego, co doświadczaliśmy wcześniej. Dlaczego? Nie możemy pojechać w teren, czyli zrobić tego, co najważniejsze dla reportażysty. Spotkać się z drugim człowiekiem. I okazuje się to także problemem dla podcasterów. Oni też chcą rozmówcy patrzeć w oczy, reagować na to, co mówi, nawiązać relację.
Jak sobie poradzić z takim wyzwaniem? Większość z nas od razu zrozumiała, że nagrywanie rozmów przez telefon, komunikatory, aplikacje to część rzeczywistości, którą mamy opisać. Dlatego nie ma w tym nic złego, że nie jedziemy w teren.
Problemy są dwa jeśli chodzi o to, jak nagrywać reportaże i podcasty:
- Jak nawiązać relacje on-line?
- Jak nagrywać reportaż i podcast, by nie był to tylko ciąg wywiadów telefonicznych. By rozmowy poruszały emocje, działały na wyobraźnię.
Odpowiedź na punkt pierwszy znajdziecie w livie Katarzyny Błaszczyk, który znajduje się na naszym FB, Dowiecie się z niego co należy zrobić, aby rozmówca zaufał nam on-line. Podsumowując to, co Kasia przekazała w livie:
1. Wysłuchaj aktywnie.
– bez przerywania;
– zadając odpowiednie, sensowne pytania;
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o AKTYWNYM SŁUCHANIU polecamy film na naszym kanale You Tube , czego nie robić podczas rozmowy:
Pamiętaj: Nawet przez telefon Twój rozmówca zorientuje się, że tak naprawdę zajmuje Cię zupełnie, co innego.
2. Rozpoznaj opory rozmówcy:
– Czego się boi?
– Dlaczego nie widzi sensu, by z Tobą rozmawiać?
– Dlaczego czuje wstyd i jak mu pomóc?
– Kogo i dlaczego chce chronić?
Jak opowiadać historie nagrane on-line?
Najważniejszy jest pomysł. Na temat i formę. Tematem są oczywiście wszystkie aspekty obecnego życia z koronawirusem w tle. Historie, które edukują, inspirują, pozwalają zrozumieć. Aby zbudować napięcie, czyli sprawić by słuchacz czekał z ciekawością co wydarzy się dalej, najlepiej jest poszukiwać odpowiedzi na jakieś pytanie.
- Ja tak zrobiłam w reportażu “Dla Ciebie Mamo”. Szukałam sposobu na to, jak zatrzymać mamę w domu, która dotąd była bardzo aktywną osobą. Rozmawiając na ten temat z koleżankami szybko zrozumiałam, że mają one podobny problem. Po emisji reportażu okazało się, że to był strzał w 10. Wielu słuchaczy napisało do mnie z prośbą o link, bo chcą przesłać reportaż swoim rodzicom. Gdy już ustaliłam sama ze sobą temat, zastanawiałam się ugryźć tę opowieść. Doszłam do wniosku, że muszę zdecydować się na utrwalenie rozmów z mamą, aby pokazać nasze prawdziwe emocje. Wypisałam też sobie osoby, do których zadzwonię. Każda z nich miała wnieść nowy element do tej opowieści. Wybrałam przede wszystkim dawnych bohaterów moich reportaży. Dlaczego? By móc te dawne nagrania teraz wykorzystać, aby przedzielały one rozmowy telefoniczne. Stały się też tłem dźwiękowym dla bardzo osobistej narracji. Podobną rolę spełniają różne fragmenty nagrań dźwiękowych z mediów społecznościowych.
- Podobnie osobistą narrację zastosowała Olga Mickiewicz w reportażu “Świat w cieniu wirusa” Dodatkowo zaznaczyła bardzo zręcznie upływający czas, a przecież podczas pandemii każdy dzień to inne zdarzenie i nowe liczby zakażonych.
- Jeszcze bardziej osobiście zbudowały narrację Justyna Godz i Agnieszka Szwajgier w reportażu “W Wenecji wszystko gra”. Cały reportaż jest bardzo dynamiczny, montowany króciutkimi scenkami z tego co dzieje się Wenecji (miał być karnawał, pojawia się wirus). Dziewczyny nagrywają również swoje dialogi, które objaśniają to, co się dzieje, ale też dynamizują, przekazują emocje. Czasami te dialogi między nimi stają się nieco teatralne, ale mimo wszystko brzmią dobrze w całości opowieści.
- Z kolei Anna Dudzińska z Radia Katowice w reportażu “Tylko rzeka szumi tak samo”, zdecydowała się na narrację bardziej zdystanowaną. Oprowadza nas po dawnym i obecnym Cieszynie, przedzielonym znowu na pół w czasie pandemii. Wykorzystuje dźwięki z przeszłości i teraźniejszości. Udaje jej się też namówić jednego z bohaterów, by sam nagrywał siebie oraz dźwięki w Cieszynie. W ten sposób nie ma monotonii nagrań telefonicznych. Warto zajrzeć na stronę tego reportażu, bo to nowo powstała strona z podcastami Radia Katowice. Można je znaleźć także na Spotify. Gratulujemy i zazdrościmy, bo naszych reportaży jeszcze nie ma na platformach podcastowych.
Jak nagrywać reportaże i podcasty w czasach pandemii – refleksje Katarzyny Błaszczyk
Czas, gdy podjęto decyzję o zamknięciu placówek edukacyjnych, był dla mnie bardzo wymagający zawodowo. Z jednej strony byłam po męczącej preselekcji online na IFC. Przesłuchanie 73 audycji z całego świata rozbudziło moje ambicje, zainspirowało, ale równocześnie byłam zmęczona i zniechęcona.
Właśnie planowałam delegację do Zabrza. Zdobyłam zgodę na spotkanie z matką mojego bohatera, która początkowo chciała rozmawiać tylko telefonicznie. Rozchorowałam się i spotkanie nie doszło do skutku. Byłam zła. Trochę tak, jakbym właśnie miała przeczytać ciekawą książkę, ale po podniesieniu okazało się, że mam w ręku tylko obwolutę. Kiedy się podleczyłam i właśnie wybierałam się do Zabrza, plany pokrzyżował mi koronawirus. Znów dopadło mnie zawodowe zniechęcenie. Wyrwała mnie z niego Hania mówiąc: powinnaś nagrywać siebie zamkniętą z dziećmi, i dzwonić do innych mam, jak radzą sobie w tym czasie. Tak zrobiłam, a efekt już dziś na antenie radiowej Trójki. “Pamiętnik z czasów zarazy”
Pomysł był prosty. Mikrofon włączyłam już podczas zakupów 13.03, kiedy starałam się kupić produkty na następne dwa tygodnie. Nagrywanie w domu (także mojej frustracji podczas prób pracy z dziećmi) dało mi ciekawe tło dla rozmów telefonicznych. Do dwóch osób starałam się dzwonić co dwa dni. Niestety okazało się, że 12 minut to za mało, aby faktycznie pokazać, jak rosła w nas frustracja, strach, zniechęcenie. Mam wrażenie, że podczas nagrań telefonicznych byłam też zbyt mało uważna, a efekt nie jest taki, jaki zakładałam (prawie nigdy nie jest, ale tym razem miałam zupełnie inne oczekiwania). Myślę jednak, że “Pamiętnik z czasów zarazy” będzie ciekawym materiałem i dzisiaj i za lat dziesięć, bo zaznaczony w nim upływ czasu pokazuje, jak różne są nasze reakcje, gdy coś ma trwać chwilę i niezależnie od nas się przedłuża.
Co z osobistą historią o mężczyźnie z syndromem DDA, który miałam nagrać w Zabrzu? Zdecydowałam się na telefon do jego matki. Dodatkowo zadzwoniłam również do brata i czytelniczki bloga prowadzonego przez mojego bohatera. Czy lepiej byłoby zrobić te nagrania osobiście? Na pewno tak, ale uznałam, że nie chcę czekać. Efekt na antenie Jedynki we wtorek – reportaż “Stygmat”
Co było dla mnie najtrudniejsze? Tu Was zaskoczę. Najtrudniej w moim domu było nagrać narrację. W sytuacji kiedy używamy w reportażu nagrań z telefonów lub z komunikatorów narracja staje się właściwie niezbędna. Trzeba powiedzieć, do kogo się dzwoni i dlaczego, często dodać coś więcej, by słuchać wiedział, jak zinterpretować daną scenę. By nagrać narrację musiałam czekać do późnych godzin nocnych. Dopiero wtedy w domu robiło się tak cicho, bym mogła spokojnie nagrywać samą siebie.
Co zmieniło się w podcastach?
W mediach społecznościowych pojawiło się teraz wiele wpisów nawołujących do słuchania podcastów typu: “‘Skoro siedzisz w domu to masz czas na słuchanie podcastów. Polecam podcast…”
A jak jest naprawdę ze słuchaniem teraz audio? O tym między innymi rozmawiałam z autorem podcastu ‘Zawodowcy”. Karol Stryja opowiedział także o swoich planach na nagrania.
Więcej na temat słuchalności podcastów znajdziemy w podcaście Marka Raka Radiogram. Bardzo polecam ten odcinek: Wpływ kwarantanny na słuchalność podcastów.
Jędrzej Paulus, autor podcastów Developer Wannabe i Escola Mobile jest teraz jeszcze bardziej widoczny w sieci . A to dlatego, że między innymi uczy innych jak nagrywać podcasty, jak zrobić je zdalnie, prowadzi live, doradza. Co zmieniło się u niego w związku z pandemią?
I jeszcze kilka zdań od Agnieszki Jurkowskiej, która dopiero kilka miesięcy temu ruszyła z własnymi podcastami Scenariusze kariery . Czy koronawirus ją zastopuje?
Agnieszka Jurkowska: “Nagrywam z pewnym wyprzedzeniem. Nagrane przed pandemią odcinki wystarczą mi do 6 maja. Teraz czas na kolejne rozmowy i zmiana u mnie dotyczy przede wszystkim sposobu nagrywania – przechodzę na nagrywanie online. Tematyki poszczególnych odcinków za bardzo nie zmieniam, bo samą tematykę uważam za bardzo na czasie, czyli szukanie pracy. Jedynie z moimi rozmówcami będziemy uwzględniać obecną sytuację na rynku pracy i następujące na nim zmiany.
Teraz ja sama bardziej się chcę postarać o większą rozpoznawalność podcastu, ponieważ wierzę, że tematy, które poruszam będę pomocne dla osób, które będą zmuszone do poszukiwani nowej pracy. Mam potrzebę dać swój wkład i pomagać tym, którzy znajdują się w trudnych sytuacjach, tym co potrafię. Udzielam na przykład bezpłatnych konsultacji i cieszę się, ze dają one wartość innym. ”
I na koniec cytowany dziś Ryszard Kapuściński ponownie o roli reportera i oczywiście podcastera.
“Możemy pomóc czytelnikowi dając mu z jednej strony próbę wyjaśnienia tego, co sie dzieje, a z drugiej-próbę przewidzenia tego, co może się stać. Rozumienie rzeczywistości daje poczucie bezpieczeństwa, wiekszej psychicznej stabilizacji i pewności siebie.”
Hanna
Podcasty znajdziecie na Spotify, iTunes, Castos.
Kanał RSS: https://torba-reportera.castos.com/feed
Jeżeli nasze podcasty uważasz za wartościowe, chcesz ich słuchać regularnie, zostań naszym Patronem. Na portalu “Patronite” znajdziesz dokładne informacje jak możesz to zrobić i jaką korzyść Ty z tego doniesiesz. Zapraszamy! Kliknij, by zostać Patronem.
Na naszym kanale You Tube są filmiki przede wszystkim o sztuce rozmowy.
A na blogu dużo wpisów o budowie opowieści, dramaturgii, formie.
Zachęcamy też do przeczytania naszej książki, którą można kupić w księgarniach on-line. To 14 poruszających historii z życia wziętych.
4 komentarze
Szymon Dobik · 9 kwietnia 2020 o 16:14
Che podziękować Katarzynie Błaszczyk za reportaż “Stygmat”. Ukazuje on moją historię DDA. Został wzbogacony o telefoniczne wypowiedzi mojej mamy i brata oraz mojej znajomej, czytelniczki bloga. Myślę, że właśnie te nagrania dodają głębi tej audycji. Wyszło doskonale. A sam reportaż zbiera bardzo pozytywne oceny. Za bardzo ciekawie i profesjonalne złożenie całego materiału oraz za szczerość jaka z niego bije. Za moją odwagę. Dla mnie celem nadrzędnym było zwiększenie świadomości i rozpoznawalności syndromu DDA jako problem wielu tysięcy ludzi. I to nam wspólnie udało się oddać. Takie jest moje zdanie. Zapraszam do słuchania reportaży i podcastów. A także polecam tą stronę czyli TorbaReportera.pl
Katarzyna Błaszczyk · 20 kwietnia 2020 o 13:12
Szymonie, jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za zaufanie i chęć współpracy. Mam nadzieję, że dzięki Internetowi reportaż będzie rozpowszechniany, i będzie rosła świadomość, czym jest DDA. Dziękuję też Hannie, bo to ona zobaczyła w Tobie świetnego bohatera reportażu. pozdrawiam
Julka · 21 kwietnia 2020 o 20:03
Dzięki za ten post. No i wychodzi na to, że mam sporo zaległości w słuchaniu do nadrobienia
Hanna Bogoryja-Zakrzewska · 4 maja 2020 o 12:32
To tak jak my:)